sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 1

**Zayn**

-Pierdole w domu jest totalny rozpierdol a to wszystko tylko dlatego że zrobiłeś "małą" imprezę podczas nieobecności rodziców !-Zacisnęła ręce w pięści posyłając mi mordercze spojrzenie. Próbuje mnie przestraszyć, coś jej nie wychodzi.
-Twoje spojrzenie przypomina umierającą staruszkę.-Uśmiechnąłem się sam do siebie.
-Carmen Malik specjalistka od rekonstrukcji twarzy. Wkurwisz mnie a zabieg masz darmowy. Z tego co widzę jesteś chętny do skorzystania z mojej usługi. -Powiedziała z głupawym uśmieszkiem na twarzy po czym wstała podchodząc do mnie. Jej obślizgła ręka powędrowała na moją twarz zaczynając ją gładzić.-O tak Zayn, twoja twarz zdecydowanie potrzebuje naprawy i to takiej porządnej. Trafiłeś pod właściwy adres.-Posłała mi szeroki uśmiech. Jak ja jej nie cierpię, mam właśnie straszną ochotę zedrzeć jej ten uśmieszek z mordy. Mała, wredna, upierdliwa suka.
-Wychodzę i do mojego powrotu dom ma lśnić !-Włożyłem ręce do kieszeni wychodząc z pokoju siostry. Zaczęła coś do mnie krzyczeć przez drzwi, chuj mnie to ma ogarnąć dom.
-Kretyn ! Idiota ! Pedał ! Mogę tak cały czas Zayn !-Sama jesteś kretynką bo nie zauważyłaś że ja już dawno wyszedłem. Ale ja to mam szczęście, jestem bratem tej dziewiętnastoletniej małpy którą już dawno powinni zamknąć w zoo.

 ***

Ruszyłem do klubu w którym miałem się dzisiaj spotkać z kumplami, po drodze myśląc.
Jak ja nienawidzę tej małej szmaty ! Wiem że się powtarzam ale taka jest prawda ! Gdybym tylko mógł zrobiłbym jej z życia piekło i gówno mnie obchodzi fakt że jest ona moją o rok młodszą siostrą, zniszczył bym ją, upokorzył, wbił w ziemię jak kołek !
Ugh.. dobra Zayn ogar bo przechodnie jeszcze pomyślą że jesteś pierdolnięty w czajnik.
W sumie racja..
Co ja pierdole ?! Niech sobie myślą ! Jestem na maxa wkurwiony !
Całe szczęście cel mojej podróży jest tuż za rogiem.

Po kilku krokach ujrzałem niewielki jednopiętrowy budynek koloru czerwonego.
Ten kolor bardzo mnie podnieca. Stałem tak przypatrując się mu przez małą chwilkę podchodząc bliżej. Mój mały sekret nie jest już taki secret. Jezu co ja pierdolę ?!
Pchnąłem drzwi przed siebie przekraczając próg klubu. Moim oczom ukazał się ten sam już dobrze znany mi wystrój. Granatowe ściany popryskane śniegiem w spreju w kształcie fal, przyjemny i dość uspokajający widok. Moje nerwy zaczęły powoli odpływać a ręce które jakiś już czas temu zacisnąłem w pięści poluźniły swój uścisk wokół rękawów skórzanej, czarnej kurtki. Ciemno-brązowe panele wyłożone biało-czarną wykładziną nie były położone starannie gdyż dostrzegam kolor paneli przy pierwszym lepszym spojrzeniu na podłogę. Kilkanaście stołów wokół których porozstawiane były czerwone i kremowe kanapy na których leżały puszyste poduszki z frędzelkami. Duży bar z cycatą Lil z nim i resztą tych wszystkich pierdół na ścianach i parapetach przy dwóch dużych oknach. Moje oczy skupiły się na balonach Lily która stała za ladą, zawsze lubiłem z nią gadać jest ładna i ogółem fajna z niej dupa. Moje spojrzenie po jakimś czasie zostało zauważone przez co dziewczyna podciągnęła ręką dekolt szeroko się uśmiechając. Zachichotałem pod nosem odwzajemniając uśmiech. Rozejrzałem się po lokalu w poszukiwaniu chłopaków których niestety nie zauważyłem. Co do kurwy ?! Czym prędzej podszedłem do Lily.
-Hej, nie widziałaś może przypadkiem..-Blondynka przerwała mi wypowiedź opierając się łokciami o blat przez co jej dekolt zwiększył się do poprzednich rozmiarów a mój wzrok powędrował właśnie tam.
-Twoich kumpli ?
-Taa. -Odpowiedziałem dalej zapatrzony w krągłości Lil. Czy wypada gapić się bezczelnie na cycki przyjaciółki ? Nie wiem ale, pieprzyć konsekwencje !-Wiesz gdzie są ?
-Na piętrze.
-..mh ok ok.
-Eee Zayn, mógłbyś przestać ? Jeszcze sobie ludzie coś pomyślą. -Już miałem jej odpowiedzieć gdy nagle walnęła mnie w czoło przez co oprzytomniałem. Ruszyłem dupę na piętro i gdy Lily zniknęła z mojego pola widzenia z szerokim uśmiechem na twarzy krzyknąłem.
-Świetne zderzaki Lil !-Jestem pewny że teraz zakrywa rękami twarz ponieważ jej buzia przypomina bardzo dojrzałego buraka. Gdy wreszcie dotarłem na piętro ujrzałem wszystkich Harry'ego, Liama, Nialla i Louisa.
-Siema chuje.-Powiedziałem podchodząc do jedynego stołu w tym pomieszczeniu.
-Siema Zayn.-Odpowiedział każdy po kolei przybijając sobie ze mną piątkę na przywitanie.
-Jesteś wkurwiony, co tym razem ?-Odezwał się pierwszy Harry widząc moją pokerową twarz.
-Ta suka znowu zrobiła mi awanturę.-Powiedziałem przeczesując ręką włosy ciągnąc je za końce. Ból sprawia mi przyjemność, dość niezwykłe.
-Opowiadaj.-Odparł krótko Liam i w tym samym czasie wszyscy spojrzeli na moją osobę.
-Po naszej imprezie w domu został dość duży burdel..
-Zayn, w twoim mieszkaniu są dziwki a ty nam nic nie powiedziałeś ?-Zaśmiał się Niall na co dołączyłem do kolegi a chwilę później już wszyscy śmialiśmy się w niebogłosy. Oni to zawsze wiedzą jak mi poprawić humor.
-...chodzi o to że jest straszny bałagan. Niall jesteś moim przyjacielem i gdyby w moim domu były dziwki na pewno bym ci powiedział.-Uśmiech dalej nie schodził mi z twarzy.
-Dzięki, a teraz mów dalej.
-Przybiegła do mnie do salonu i się drzeć zaczęła, potem się wyzywaliśmy no a ja powiedziałem że ma posprzątać dom i wyszedłem.-Spojrzałem na swoje buty chwile później krzycząc.- Nienawidzę szmaty!
-Współczuje jej chłopakowi.-Rozbrzmiał głoś Nialla.
"Współczuje jej chłopakowi, jej chłopakowi, chłopakowi, chłopakowi." Te słowa dudniły mi w głowie...
-Już wiem !-Wstałem krzycząc z radości, na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech a wzrok przeniosłem na ścianę.
-Co wiesz ?-Spytał Hazz.
-Niall !-Zignorowałem pytanie Hazzy patrząc z nadzieją na blondyna.
-Co ?
-Rozkochasz w sobie Carmen a potem ją chamsko zostawisz. Będzie miała złamane serce.
-Stary czy to nie jest już przegięcie ?
-Możesz po ruchać.-Odpowiedziałem z powrotem siadając a na moją twarz wkradł się kolejny uśmiech. Wszyscy wybuchli śmiechem.
-Okej ! Ale czemu akurat ja ? -Nialler wziął łyka piwa ze swojego kufla patrząc na mnie błękitnymi tęczówkami.
-Pasujecie do siebie, poza tym chyba się jej podobasz. A to ułatwia sprawę.
-Blee.-Blondyn udał odruch wymiotny.
-Bez przesady dupa płaska ale za to cycki wielkie.-Wtrącił się Lou.
-To jak wchodzisz w to Niall ?-Spytałem z nadzieją w głosie. Byłbym bardzo szczęśliwy gdyby się zgodził a moja siostra dostała by za swoje .
-Tak, ale tylko dlatego że cię lubię.

~jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz
 twoja opinia jest dla mnie ważna :)

11 komentarzy:

  1. zajebisty nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Gites... ;D Czekam na next ->

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. Nie mogę doczekać się klejnego. Dużo wenki. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  4. No i błękitnooki Niall wkracza do akcji! ;D Rozdział mega fajny...hahaha Zayn rozwala system xD gada coś do siebie a potem się za to ochrzania xD Ok,to ja już więcej nie nudze.Czekam na nn,buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział zejebisty ! Nie mogę się doczekać kolejnego. Robi się ciekawie ;D Dużo weny życzę ;*** <3

    OdpowiedzUsuń
  6. super !!!
    ciekawie się rozpoczyna .
    czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG genialnyy :33
    1D mnie w tym blogu rozwalają xdd
    Jetem ciekawa jak sie akcja potoczy dalej :D
    Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny czekam na nn *____*

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawie się zaczyna. czekam na następny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow :O tyle moge powiedzieć xD

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Szablon by S1K